niedziela, 15 czerwca 2014

Bardzo spóźniony żakiet

O żakiecie wspominałam juz kilka tygodni temu ale nie miałam go jeszcze okazji pokazać :) Zadowolona jestem bardzo, bo to moja pierwsza rzecz z podszewką, poza tym sama część wierzchnia ma ponad 20 części! Model pochodzi z Burdy, ale oczywiście numer gdzieś mi zaginął w akcji więc jak go znajdę to podam namiary. Żakiet wpadł mi w oko od razu, ale się go bałam. Z drugiej jednak strony warto było, bo nauczyłam się dużo użytecznych rzeczy.
Namęczyłam się niesamowicie przy rękawach - do wdania było naprawdę sporo materiału. Z tego wszystkiego zostawiłam żakiet na 2 tygodnie, aż wreszcie stwierdziłam, że wóz albo przewóz. Po kilku próbach się udało. Przy okazji musiałam skrócić ramiona - jestem chyba mniej barczysta niż Burda przewiduje. Podszewka zadziwiająco wszyła się bezproblemowo za to miałam śmieszną przygodę z rękawami...popatrzcie na ostatnie zdjęcie ;)












Pages - Menu