Zabawka to nie jest trudny temat, prawda? Tylko pozornie! Ja dzieci nie mam, bliżsi znajomi i rodzina też są albo bezdzietni albo z wyrośniętymi pociechami więc zabawek u mnie jak na lekarstwo. Ale przypomniałam sobie o pacynce którą dostałam jakiś czas temu. Jest to przemiły kangur i przyleciał do mnie z Sydney, w ramach pocieszenia że ja tam nie mogłam być. Do towarzystwa ma też koalę, więc na pewno nie czuje się samotny :)
Inne zabawki można znaleźć tutaj.