piątek, 8 stycznia 2016

Świąteczne szorty

Jak wcześniej wspomniałam został mi jeszcze jeden własnoręcznie uszyty prezent do pokazania. Od dawna planowałam uszycie szortów dla mojego chłopaka ale wiadomo - najfajniej szyje sie rzeczy dla siebie ;) Zmotywowały mnie święta oraz niedobory ubraniowe mojego Sama, który przez ostatni rok zrzucił sporo kilogramów i wszystko na nim wisi!

Wykrój wzięłam z książki The Great British Sewing Bee "Fashion with Fabric". Nie wiem czy ten program pokazywany był w Polsce ale czasami można go znaleźć na YouTubie. Ja po obejrzeniu trzeciego sezony zapragnęłam mieć książkę z wykrojami wykorzystanymi w programie. Jednym z nich jest właśnie wykrój na krótkie spodenki.


Powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem wykroju - wszystko jest dopracowane, wszystko się bez problemu zgadzało i nie miałam żadnych problemów z szyciem. Nawet zainstalowanie rozporka poszło jak z płatka ze względu na fantastyczną instrukcję. Jedyne co zmieniłam to wycięcie jednego worka kieszeni z głównej tkaniny. Wykrój sugerował wycięcie obu z podszewki a następnie przyszycie na wierzch panelu z tkaniny głównej przy otwarciu kieszeni (nie wiem czy mj opis ma jakis sens!). Przez moja pomyłkę kieszenie na nogawce są mniejsze niż planowane. Źle zrobiłam zakładki, ale zorientowałam się dopiero podczas wszywania klapek do kieszenie więc już było za późno na zmiany. Zmniejszyłam więc klapki i jest ok ;) Zamiast guzików wykorzystałam zatrzaski.


Tkanina to gruba bawełna w nieokreślonym fioletowo-szaro-brązowy kolorze. Niestety nie jest ona najlepszej jakości i myślę, że szorty przeżyją może jeden lub dwa sezony. To nic bo wyszłam z założenia, że to prototyp na bazie którego powstaną kolejne pary. Sam jest bardzo zadowolony ze spodenek, nosi je prawie cały czas i wszystkim się chwali, że to ja je uszyłam. Podoba mu się też kolorowa podszewka. Spodenki okazały się bardzo wygodne. Kolejne pary będą miały głębsze kieszenie i prawdziwe kieszenie z tyłu aby były jeszcze bardziej praktyczne. Bardzo się cieszę, że jest to tak udany uszytek bo szycie dla innych nie zawsze jest łatwe.





I jeszcze zdjęcie Sama tuż po otworzeniu prezentu i przymiarce


2 komentarze:

  1. Fajne spodenki :) I jak profesjonalnie wykończone!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super portki! Widać, że pieczołowicie wszystko odszyte. Znam ten ból, że jakoś dla innych to trochę strach szyć, ale jak już się zmobilizuję, to też mam frajdę. Muszę coś wreszcie mojemu mężowi uszyć, bo mi trochę wstyd, żem taka samolubna ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i życzę miłego dnia!

Pages - Menu