czwartek, 3 kwietnia 2014

Koronkowa sukienka

Nadrabiam zaległości szyciowe.  Tutaj sukienka uszyta pod koniec stycznia, którą miałam ubrać na wesele znajomych. Pogoda okazała się jednak na tyle upalna, że sztuczna podszewka tej sukienki od razu sprawiła, że prawie się gotowałam!
Sukienka to model 109 z Burdy 9/12, który juz raz wykorzystałam i pokazywałam Wam tutaj. Inna tkanina i efekt upełnie inny ;) Znalezienie ładnej koronki było dla mnie wyzwaniem! W wielu sklepach były dostępne zwykłe białe lub czarne koronki, które były po prostu brzydkie i kojarzyły mi się z firankami. Trafiłam też na piękną turkusową koronkę naszywaną koralikami i cekinami, ale powaliła mnie ceną - 160$ za metr!!! Na szczęście lokalnie udało mi się znaleźć właśnie tą kwiatową, a w międzyczasie trafiłam na sklep online z koronkami w przeróżnych kształtach i kolorach więc muszę tylko uwolnić trochę tkanin aby móc kupić nowe!
W planach miała doszycie mini- rękawków. W sumie to je nawet doszyłam, wykończyłam ramiona i wszystko i okazało się, że chyba coś w konstrukcji było nie tak bo sukienka bardzo źle zaczęła się układać i ciągnąć, a o podnoszeniu ręki nie było by mowy! Może to mój brak umiejętności miał coś z tym wspólnego ;) Spędziłam 2 godziny na rozpruwaniu szwów i przy okazji spaliłam sobie łydki (siedziałam na tarasie i jakoś nie zauważyłam zmiany pozycji słońca). Do dzisiaj mam jeszcze ślady na nogach! Zamiast kombinować z rękawkami zostawiłam sukienkę tak jak jest i w sumie jestem zadowolona. Dekolt i ramiona wykończone są lamówką z podszewki i przyszyte ręcznie, żeby nic nie było widać na prawej stronie. Jedyne co bym zmieniła szyjąc tę sukienkę ponownie to dodałabym małe zaszewki na piersiach bo minimalnie mi odstaje.


Zdjęcia są jakie są - musiałam sobie radzić sama z samowyzwalaczem, ale zawsze takie lepsze niż żadne!


Nie zauważyłam, że sukienka mi się tak pomarszczyła od moich rąk! Normalnie leży dobrze i nic się nie marszczy :/

Tak wygląda przód na wieszaku


Ok teraz wracam do szycia prucia - mam wrażenie, że ostatnio więcej pruję niż szyję!

8 komentarze:

  1. Piękna! Śliczna koronka i naprawdę kawał dobrej roboty :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna ta koronka, zamarzyła mi się torba plażowa z takiego materiału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby zostały mi jakieś większe resztki to chętnie bym pomogła w spełnieniu marzenia ale niestety zostały tylko mini skrawki :(

      Usuń
  3. Widzę się szyje i to jak ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna sukienka i koronka. A marszczy się bo skręciłaś tułowiem. Elegancko. A prucie- no cóż nikt tego nie lubi, ale jak coś ma lepiej przez to wyglądać to warto czasami to zrobić. Powodzenia w następnych uszytkach. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i życzę miłego dnia!

Pages - Menu