niedziela, 1 maja 2016

Neonowe love

Nic na to nie poradzę, że cały czas chodzą za mną szmizjerki. Powstało ich w zeszłym roku kilka,  w tym ta prezentowana dzisiaj. Wykrój to bardzo popularny M6696 firmy McCall's. Jeżeli zaglądacie na zagraniczne blogi szyciowe to szanse są, że sie z tym wykrojem już zetkneliście. Mam wrażenie, że każdy już ten wykrój uszył!


Do wyboru mamy sukienkę bez rękawów, krótkie lub rękawy 3/4 z mankietami. Do tego pełny dół z zakładkami lub ołówkowy i 3 opcje jeżeli chodzi o miseczki co oznacza mniej kombinowania z dopasowywaniem. Ja planowałam pełny dół i krótkie rękawki, ale niestety nie wyszło - po przyszyciu rękawów okazało się, że ledwo mogę ruszać rękami. A że nie byłam w nastroju na rozkminianie co jest z nimi nie tak, postanowiłam je ominąć i tym samym mam koleją sukienkę bez rękawów.


Samą sukienkę szyło się przyjemnie i bez problemów. Żeby nie było mi za łatwo to zdecydowałam się na dekoracyjne stebnowania. W zeszłym roku znajomy przywiózł mi worek pełny suwaków i szpul nici, w tym kilkanaście nici wiskozowych w neonowych kolorach. Tutaj najbardziej pasował mi żółty. Efekt końcowy bardzo mi się podoba i warto było się trochę pomęczyć z ciagłym zmienianiem nici. Materiał z którego szyłam to tencel - rodzaj wiskozy. Cienki, lejący się i cudowny w szyciu! Na zdjęciach wygląda trochę na granatowy, ale na żywo jest czarny i przypomina dzins.


Przy wszywaniu kołnierzyka postanowiłam kierować się instrukcjami w wykroju, czego szybko pożałowałam! Według instrukcji najpierw kołnierzyk łączy się ze stójką, potem stójkę zszywa się z resztą sukienki. Wyszło tak sobie i namęczyłam się, żeby ta stójka jakoś wyglądała. W przyszłości będę trzymała się swojej metody - najpierw przyszywam obie części stójki do koszuli/sukienki, dopiero potem wszywam kołnierzyk. Jak dla mnie jest prościej i estetyczniej. Dla zainteresowanych dwa tutoriale (po angleisku): Sewaholic  i Four Square Walls (podobny ale jednak inny sposób wszywania kołnierzyka!)


Co mi przeszkadza w tej sukience to bardzo obszerny tył. Jeśli będę szyła ten wykrój ponownie to na pewno to zmienię. Pewnie przez ten tył sukienkę założyłam chyba tylko raz, mimo że została ona uszyta w listopadzie. Ale szkoda żeby trzymana była ciągle w szafie! Jeszcze jakby mi się udało znaleźć żółty, neonowy pasek to było by idealnie...









7 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba twoja sukienka, świetnie to wymyśliłaś z tymi neonowymi nićmi, dzięki temu sukienka nie jest nudna, bardzo ładnie wyglądasz w tym fasonie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią - diabeł tkwi w szczegółach :)

      Usuń
  2. Bardzo efektownie z tymi przeszyciami wygląda, ale o co Ci chodzi z tym tyłem przecież wygląda świetnie?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeszkadza mi ta obszerność pleców, dziwnie się czuję z taką ilością tkaniny z tyłu! Ale chyba się pomału do tej sukienki przekonuję :)

      Usuń
  3. Z kontrastowymi nićmi miałaś fantastyczny pomysł :) Ożywiają sukienkę :) Tył (plecy) faktycznie byłyby być proste, ale tak chyba sukienka wygląda na bardziej na luzie...

    Mi chodzi po głowie taka sukienka koszulowa, ale długa do ziemi. Mam już nawet materiał (rudy :)), na razie jednak tylko szkicuję i rozmyślam nad szczegółami - kołnierzyk czy stójka, z pagonami i podwijanymi rękawami do łokcia czy z krótkimi, itd. Na pewno będzie miała kieszenie po bokach, ale czy na piersi również? I jak tu się zdecydować :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, ruda sukienka koszulowa do ziemi brzmi cudownie! Mnie we wszelkich odcieniach pomarańczu niestety nie jest do twarzy :( A co do sukienki to jak ma byś długa to wybrałabym podwijane rękawy do łokcia. Sama też wole sukienki z kołnierzykami! Ach te decyzje, decyzje... Ja teraz chcę uszyć drugą wersję tej sukienki i też mam dylemat - czy uszyć z czarno-szarej bawełny w paski czy może z granatowej lekko marszczonej i bardziej lejącej?

      Usuń
    2. Hah!! No właśnie :):):):) Póki jeszcze trzymamy się wykrojów, to jakoś tak się przyjmuje to, co w oryginalnym projekcie. Ale kiedy zacząć samemu coś komponować, to okazuje się, że jest aż za dużo możliwości do wyboru :):):)

      Podobała mi się Twoja sukienka w paski (nie wiem, czy pokazywałaś tylko jedną - jedna zapadła mi w pamięć), to jak je poukładałaś. U mnie leżą dwa kupony "pasiaste", kupiłam, a teraz rozmyślam co z nimi zrobić...

      Rudy nie jest i moim kolorem, wg różnych mądrych wytycznych powinnam dobierać kolory chłodne i raczej granaty, szarości niż takie jesienne. Wiem, przyjęłam do wiadomości, ale jak mi się coś podoba, to nie przejmuję się zbyt mocno tymi regułami. W życiu jest i tak zbyt wiele innych reguł, których muszę się trzymać.

      Usuń

Dziękuję za wizytę i życzę miłego dnia!

Pages - Menu