Jako, że Ukochany kompletnie zignorował Dzień Kobiet i kwiatków się nie doczekałam, postanowiłam je sobie sama sprawić. Ceny kwiatów ciętych powalają na kolana, aż szkoda wydawać pieniądze na coś co wytrzyma kilka dni. Kwiaty doniczkowe ze mną nie za bardzo chcą mieszkać...jedyne dwie żywe roślinki w moim domu to bambus ( a właściwie dracena, ale wszyscy mówią na to bambus) i mięta. A Ukochany jeszcze imbir dorzucił do doniczki i nawet już kiełkuje :)
Ale do rzeczy- kiedyś dawno, dawno temu na jakimś blogu zobaczyłam przepiękne kwiaty z bibuły... Niestety zapomniałam zapisać sobie co to za blog i nie jestem go znaleźć. Ale bibułę kiedyś kupiłam i wreszcie ją wykorzystałam. W sieci znalazłam prosty tutorial na goździki. W tutorialu została wykorzystana cieniutka bibuła, dlatego tamtejsze kwiatki są bardzo delikatne. Ja wykorzystałam bibułę falistą i też się udało.
My lovely partner completely ignored Women's Day and I didn't receive any flowers. So I decided to get some myself. The prizes of fresh flowers are ridiculous and I'm way too 'cheap' to spend money on something that perishable. Plants in pots never ever survive me- except lucky bamboo and mint . There is also ginger that my partner planted and its still there :)
But to the point- long long time ago I found beautiful crepe paper flowers. Of course I forgot to save the bookmark and I have no idea how to find it again but I bought crepe paper so I decided to use it. I found this simple tutorial and I think it worked well. Tutorial showed flowers made form tissue paper and that's why they look more delicate.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i życzę miłego dnia!