Wiecie co? Skończyło mi się lato :( Od soboty oficjalnie panuje u mnie jesień. Na szczęście pogoda jeszcze o tym nie wie i cały czas jest ciepło i słonecznie. Wystarczająco, aby spędzić sobotę pluskając się w morzu! Zamierzam korzystać z takich dni na maksa, bo wizja zimy mnie wcale nie cieszy.
Cały tydzień był też bardzo zajęty - dużo różnych spotkań i spraw do załatwiania. Ale ja lubię być zajęta, chociaż mam mniej czasu na inne przyjemności.
1. Najpiękniejszy guzik jaki kiedykolwiek widziałam! Nie mogłam mu się oprzeć! 2. Niedługo zostanę przyszywaną ciotką więc poczyniłam odpowiednie zakupy 3. Moje zazwyczaj bardzo proste włosy okazały się podatne na wodę morską! Pewnie skorzystam z tego patentu w przyszłości :) 4. Festiwal uliczny i stoisko ze świetnymi koszulkami. 5. Blogosfera szaleje za lakierami Essie. Trafiłam na sporą promocję i chwyciłam bazę wzmacniającą paznokcie i lakier o wdzięcznej nazwie "Lady like". Dd trzech dni trzyma się na paznokciach bez żadnych uszczerbków a to rzadki mi się zdarza! Jak się utrzyma do 6 dni to zaopatrzę się w więcej kolorów. 6. Jogurt o smaku russian fudge - czyli taki trochę krówkowy. Mój lutowy ulubieniec!
Co do włosów, to ponoć można zmieszać łyżeczkę soli, kilka kropelek ulubionego olejku i 1/4 szkl. wody i spryskać tym włosy, żeby się falowały :D Ale nie wiem, na sobie jeszcze nie sprawdzałam, chociaż mam zamiar ;)
OdpowiedzUsuńA ten jogurt chętnie bym przygarnęła :D
Można. Ale trzeba uważać bo te spraje i inne mgiełki z sola niestety wysuszają włosy :/
UsuńJogurt wyglada smakowicie, choc ostatnio wszystko co rosyjskie zle siekojarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjecie numer 3 :)
Co ciekawe, russian fudge pochodzi ze Szkocji :)
UsuńA my na wiosnę czekamy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor ma ten lakier :)
Lakier oprócz fajnego koloru ma też innego plusa - utrzymał się na paznokciach tydzień i pewnie dałby radę pociągnąć jeszcze kilka dni, ale musiałam użyć acetonu do sprzątania ;)
Usuń