W zeszłym tygodniu bylo bardzo mało zdjęć - ciągle zapominałam aparatu zabierać ze sobą! A mój telefon jest dumbphonem i zdjęcia robi takie sobie więc zazwyczaj nawet go nie wyciągam. Zresztą dużo sie w moim życiu nie wydarzyło w przeciągu ostatnich 7 dni...
1. Lunch z widokiem na zatokę ;) 2. Lakier do panzokci który okazał się na tyle niebezpieczny, że nie mogłam go wysłać w paczce... Dzięki temu prezent mojej mamy musiał zostać otwarty i niestety nie wygląda tak ładnie jak wcześniej... 3. Wykańczanie tej sukienki mnie wykańcza ale mam nadzieję, że niedługo zagości na blogu. 4. Zaczyna sie sezon na wkurzanie znajomych z Polski zdjęciami pięknej pogody!
Czekam na sukienkę :) A co zdjęcia i podpisu nr 4 masz całkowitą rację :P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałaś przeprowadzić zamach lakierem do paznokci? ;) Przepisy są naprawdę śmieszne czasami... chyba podobną przygodę miałaś z siankiem, które wysłano Ci na święta. U mnie dzisiaj słońce jeszcze jest, na razie się nie wkurzam :D (do czasu!)
OdpowiedzUsuńJa rózne akcje juz z poczta miałam- prawie kazda paczka wyslana do mnie jest sprawdzana, za to dostarczają przesyłki z mega błędami w adresie ( kolezanka np nie napisala nazwy ulicy- ale dostarczyli :) ) Sianko zostalo przez celników przechwycone, ale miód z orzechami już nie ( a jest na liście produktów zakazanych) Kolega mi whisky przesłał- też przeszło... A ja nie mogłam głupiego lakieru wysłać bo łatwopalny... echh...
UsuńNie tylko znajomych z Polski! W Irlandii dzis tylko 1 stopien na plusie.
OdpowiedzUsuńFAjna sukienka :)