Dzień piaty: minimalizm
Taki mój makijażowy minimalizm. Brakuje tutaj tylko paletki do brwi :) Od święta trafia się szminka lub cienie, ale moje zasoby kosmetyków kolorowych jest dość skromny. Minimalizm okiem innych można zobaczyc tutaj.
Dzień szósty: weekendowo
Weekend dla mnie zaczął się od spaceru po okolicy. Pogoda zachęca do wycieczek ale niestety organizm mój jeszcze się nie wykurował i po powrocie do domu czułam się jakbym przebiegła półmaraton :( Inne weekendowe zdjęcia można zobaczyc tutaj.
ale Tobie tam ciepło, a minimalizm makijażowy skądś znam ;)
OdpowiedzUsuńJak na czas zimy to u Ciebie zielono... A minimalizm raczej zalecany bo skóra potrzebuje odpoczywać, co za dużo to nie zdrowo. Ja jeszcze używam świetlika do oczu w żelu, wtedy mnie oczy nie pieką i pomadki ochronnej od zimna. Zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńU mnie teraz jest środek lata - plusy mieszkania na półkuli południowej :)
UsuńU mnie makijaż wygląda podobnie, no i właśnie też z paletką do brwi :-) A powiedz mi, jak oceniasz ten krem BB? Ja wciąż szukam idealnego...
OdpowiedzUsuńZa dużo powiedzieć jeszcze nie mogę bo kupiłam go w zeszłym tygodniu. Ale po pierwszych testach jestem zadowolona - fajnie się nakłada, przy nakładaniu kolor wygląda bardzo pomarańczowawo ale po 30 sekundach się tonuje, twarz wygląda całkiem fajnie, krem nie ściera się za szybko. A na wizażu ma sporo dobrych recenzji więc warto spróbować :)
UsuńJakie ładne widoki :) u mnie ilość kosmetyków kolorowych jest podobna, jakoś się nie wciągnęłam w malowanie :)
OdpowiedzUsuńJeju, zazdroszczę pogody :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz. :*
Pozdrawiam, adzikowe pole...