Godzina 13.00 czasu nowozelandzkiego to początek moich popołudniowych zajęć w szkole :) Na zdjęciu możecie zobaczyć mój 'podręcznik' do jednego z przedmiotów. Na szczęście udało mi się dzisiaj skończyć mój końcowy projekt bazy danych i ten przedmiot mam już z głowy- a w sumie szkoda bo bardzo mi się podobał. Drugie zdjęcie jest trochę oszukane bo 13.00 czasu polskiego to 23.00 czyli za kilka godzin ale chyba wiadomo o co mi chodziło. O tej porze będę już smacznie spała- a przynajmniej mam taką nadzieję! Strasznie u nas leje i wieje a ja mam problemy z zasypianiem w taką pogodę. Na zdjęciu pozuje mój koala o wdzięcznej nazwie Lou Lou albo jak go przechrzcił mój ukochany- Lululu. Taka moja pamiątka z wyjazdu na Antypody :)
A jeśli chcecie zobaczyć co inne blogerki robią o godzine 13.00 to zajrzyjcie tutaj
Śliczny Lou Lou :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tak daleko jesteś. A jaką macie pogodę ? :)
Tak wyszło, że los mnie rzucił na drugi koniec świata :) Pogoda w NZ jest bardzo nieprzewidywalna ale ogólnie w zimie jest tak pomiędzy 5 a 15 stopnii w lecie 15-25- czyli ani upałów, ani mrozów. Tylko strasznie wieje- szczególnie właśnie w Wellington, gdzie mieszkam!
UsuńZapewne piękny koniec świata :)
UsuńU nas dziś wyjątkowo deszczowo.
Pozdrawiam!!!!!
wow, Nowa Zelandia, daleko... ale pięknie tam musi być ;)
OdpowiedzUsuńi jeszcze coś, jak masz ochotę do zapraszamy do naszego Klubu - klubpolek.blogspot.com/
Usuńto znaczy wszystkie Polki mieszkające za granicą są mile widziane ;)
Lou Lou wygląda jak żywy:)
OdpowiedzUsuńMisiak słodziak ;)
OdpowiedzUsuńAch Nowa Zelandia! :) Pozdrawiam z wyspy na drugim końcu świata
OdpowiedzUsuń